Zegarmistrz

Zegarkowy mistrz

Cichy, nieśmiały, ale od prawie półwiecza naprawia zegarki w Dzielnicy V. Oto Zbigniew Urbańczyk zegarmistrz z pasją, któremu niestraszne zawiłe mechanizmy w naszych zegarkach. Niezmiennie zaprasza do swojej mikro pracowni przy ul. Racławickiej 1 wszystkich, którzy nie wyobrażają sobie życia bez czasomierzy.

Rozmawiała: Justyna Kozubska-Malec


Zbigniew Urbańczyk

Od ilu lat jest Pan zegarmistrzem i dlaczego to właśnie zegarki stały się Pana pracą?

W tym roku mija dokładnie pięćdziesiąt lat, ale nie umiem Pani powiedzieć, dlaczego zostałem zegarmistrzem. Tak w życiu wyszło, imałem się wcześniej innych zawodów, ale to właśnie zegarmistrzostwo stało się moją pasją i pracą. Tak los uznał i temu się poddałem.

 

Co tak fascynującego jest w mechanizmie zegarka, że mówi się, że mają one duszę?

To złożony byt pełen śrubek, kółek i sprężyn. To zupełnie inna bajka niż w zegarkach elektronicznych, w których większą część zajmuje bateria i układ elektroniczny. Ja wolę dłubać w tych mechanicznych, bo każdy mechanizm jest nieco inny i dociekanie co nie pracuje prawidłowo sprawia mi największą przyjemność.


Zegarmistrz

Części do naprawy zegarków


Punkt naprawy

Jakie zegary woli Pan naprawiać: na rękę czy wiszące?

Zdecydowanie osobiste, na rękę. One są bardziej przyjazne niż te wiszące, które lubią „dać szkołę”. To są zwykle stare mechanizmy, które właśnie mają tą słynną duszę, ale naprawianie ich i dociekanie co w nich nie działa prawidłowo to już majstersztyk. Kiedyś lubiłem tego typu naprawy, ale obecnie wolę naprawiać małe, zgrabne zegarki na rękę.

 

Jakie zegarki są bardziej trwałe mechaniczne czy kwarcowe?

Mechaniczne są zdecydowanie bardziej trwałe. Zwykle to dobre mechanizmy, którymi szczycą się drogie marki zegarowe. Taki zegarek posłuży lata, jeśli się dobrze o niego dba. Kwarcowe to obecnie jest chińszczyzna, której nie polecam.

 

Jakie zegarki najczęściej przynoszą do naprawy mieszkańcy dzielnicy V?

Tu generalnie królują bateryjne i niestety kwarcowe. Od czasu do czasu zdarzą się mechaniczne, ale to coraz rzadziej. Niekiedy trafiają do mnie zegary ścienne czy budziki, które też potrafią zamieszać w mojej małej pracowni.