Nowa mozaika ścienna na Krowodrzy – relacja z jej powstawania

"17 godzin, kilogramy szkiełek w niekończącej się ilości pudeł i tacek, 20 kg zaprawy, ponad 7m2 ściany. W deszczu, w upale, w nocy i o poranku, w różnych konfiguracjach wiekowych i ilościowych i udało się!" - tak podsumowała akcję jej głównodowodząca, czyli Joanna Wendorff na swoim profilu FB. Co istotne to to, że mozaika na ścianie pawilonu handlowego przy ul. Kazimierza Wielkiego 117 powstała i cieszy oko! A jak to się wszystko zaczęło, kto wpadł na pomysł, kto wykonał tę mozaikę, dowiecie się z poniższej subiektywnej relacji. Zapraszam do lektury!

Autor: Justyna Kozubska-Malec / 4.08.2023

Autor zdjęć: Justyna Kozubska-Malec (JKM), Joanna Wendorff (JW)


Joanna Wendorff

Joanna Wendorff, działaczka społeczna / fot. JKM

Cztery dziewczyny i pomysł mozaiki

Działaczka społeczna, scenografka, tancerka i performerka oto sprawczynie całego zamieszania. To one wpadły na pomysł by na tyłach Apteki pod Eskulapem przy ul. Kazimierza Wielkiego 117 stworzyć niezwykłą mozaikę z tłuczonego szkła.

 

Głową tego „eventu społecznego” była Joanna Wendorff, owa działaczka społeczna, która znana jest Krowodrzanom z angażowania się w wiele lokalnych akcji. Ostatnio walczyła o remont Willi Modrzejówki i przekazanie jej w ręce mieszkańców Dzielnicy V. Więcej o akcji i o samej Joannie będzie w wywiadzie, który w przyszłym tygodniu ukarze się na łamach bloga Dzielnicowiec.pl. A teraz ad rem.


Ewa Mroczkowska

Ewa Mroczkowska, scenografka filmowa i teatralna / fot. JKM

Joanna ma koleżankę Ewę Mroczkowską, która jest scenografką filmową i teatralną, ale i wielką fanką mozaik wszelkiej maści. Do tego stopnia, że pracuje nad albumem dotyczącym dekoracji domów stłuczką ceramiczną na Opolszczyźnie. I tak Ewa stworzyła sama od siebie projekt mozaiki, która w jej zamyśle miała ozdobić pustą i zaniedbaną, boczną ścianę pawilonu handlowego przy ul. Kazimierza Wielkiego 117.

 

Ewa to wielka fanka krakowskiego artysty Kazimierza Mikulskiego, który zmarł w 1998 roku. Mikulskiemu było blisko do nurtu surrealizmu, a prócz tego był to znany w kręgach artystycznych malarz, scenograf i rysownik. I tak Kazimierz Mikulski „wkroczył” do dzielnicy Krowodrza. Dlaczego? A no dlatego, że projekt mozaiki nawiązuje do jego surrealistycznej twórczości. Gdy zapytałam Ewę co przedstawiać będzie mozaika, ta odpowiedziała, że mozaika ma „opisywać zespolenie człowieka z naturą, stawiając ją w centrum ludzkiej percepcji rzeczywistości”. Brzmi bardzo naukowo, ale efekt końcowy jest przepiękny, a przecież to się liczy.


Agata Kamykowska

Agata Kamykowska, z zawodu tancerka / fot. JKM

I ostatnie dwie dziewczyny, czyli Agata Kamykowska i Marta Mietelska-Topór tworzące razem Fundację Crush On Trash. Założeniem ich Fundacji są twórcze, niezależne działania artystyczne wykorzystujące upcykling. To one pomagały dostarczyć materiał czyli tłuczone kolorowe szkło, które pozyskiwały z zaprzyjaźnionych pracowni witrażowych na terenie Krakowa. Niestety pani Marty nie było wtedy, kiedy ja byłam, zatem za zdjęciu obok jest tylko pani Agata w szale twórczym.


Gdy zapytałam panią Ewę Mroczkowską co przedstawiać będzie mozaika, ta odpowiedziała, że mozaika ma „opisywać zespolenie człowieka z naturą, stawiając ją w centrum ludzkiej percepcji rzeczywistości”.


Mozaika

fot. JKM

Tworzenie mozaiki

fot. JKM

Tworzenie mozaiki 01

fot. JKM


Projekt mozaiki rzucony na ścianę z rzutnika

Prace przygotowawcze i pierwszy dzień wyklejania

Znamy już genezę powstania mozaiki, przejdźmy zatem do zdania relacji jak przebiegał sam proces układania jej na ścianie pawilonu handlowego przy ul. Kazimierza Wielkiego 117. Wszystko zaczęło się już w niedzielę 30 lipca, kiedy to Joanna, Ewa, Agata i Marta przybyły pod ścianę i naniosły nań projekt mozaiki w postaci szkicu konturów węglem. Miały rzutnik, więc akcja poszła bardzo sprawnie.

 

Następnie w poniedziałek 31 lipca 2023 roku znów się razem spotkały, by przedyskutować sprawy organizacyjne oraz rozmieszczenie materiałów dla przybyłych "posiłków" w kolejnych dniach, by było najwygodniej po nie sięgać. Zaczęły też wstępnie wyklejać szkiełkami przygotowany projekt, by ocenić czy doświadczenie jakie nabyły przy poprzednich podobnych projektach się przydaje. Tu głównie chodziło o doświadczenie Joanny, która podobną mozaikę wykonała wraz z dwoma innymi koleżankami, na Zabłociu, przy ul. Dekerta 15 w ubiegłym roku. Konkretnie Joanna sprawdzała grunt, na który naklejane miały być szkiełka oraz oceniała czas jaki trzeba poświęcić na to. Wszystko grało, więc mogła "dać zielone światło" wydarzeniu na profilu Facebook (Kolorowa Krowodrza, część pierwsza - MOZAIKA) i czekać z niecierpliwością na jego rozpoczęcie.


Start klejenia mozaiki

fot. JKM

I oto nadszedł wtorek, czyli 1 sierpnia. Start klejenia mozaiki wyznaczono na godzinę 17.00, ale dziewczyny były na miejscu już kilka godzin wcześniej by wszystko ładnie przygotować. No i potoczyło się. Niestety pogoda nie pomagała, bo przez cały dzień padało, co z pewnością odstraszyło część osób. Niemniej we wtorek przy mozaice pracowało rotacyjnie 8-10 osób, także kończąc pracę około godziny 20.00 mozaika była wyklejona w jednej czwartej.


Przygotowane szkiełka do wyklejania mozaiki

Przygotowane szkiełka do wyklejania mozaiki / fot. JKM=

Projekt mozaik

Projekt mozaiki autorstwa Ewy Mroczkowskiej, który wisiał w kilku egzemplarzach na wyklejanej ścianie, by każdy mógł na bieżąco podglądać jaki kolor szkła, gdzie ma być naklejony / fot. JKM

Wykonywanie mozaiki

fot. JKM


Kulminacja wydarzenia miała miejsce w środę 2 sierpnia. Prace zaplanowane były w godzinach od 10.00 do 18.00.


Zosia i jej tata Tomasz, czyli "sekcja tłucząca"

Zosia i jej tata Tomasz, czyli "sekcja tłucząca" / fot. JKM

Sekcja tłucząca

Kulminacja wydarzenia miała miejsce w środę 2 sierpnia. Prace zaplanowane były w godzinach od 10.00 do 18.00. Około godziny 12.00 pojawiam się na miejscu i widzę, że przy mozaice pracuje 6 osób. Prócz samej Joanny i Ewy, spotykam m.in. pana Tomasza z 8,5-letnią córką Zosią, którzy są w tak zwanej „sekcji tłuczącej”. Zapytani jakie przyjęli techniki tłuczenia kolorowego szkła, odpowiedzieli, że jest wiele technik, ale im najbliższe są te oparte na „precyzji i kunszcie, na zamyśle artystycznym oraz technika, która pomaga uwolnić dzikie instynkty”. Przy udzielaniu mi krótkiego wywiadu, Zosia bardzo energicznie waliła młotkiem o szkło i szło jej to naprawdę bardzo sprawnie. Gdy zapytałam Zosię co czuje uderzając młotkiem o szkło, bez wahania odpowiedziała, że RADOŚĆ! I to było widać 😊


Przy udzielaniu mi krótkiego wywiadu, Zosia bardzo energicznie waliła młotkiem o szkło i szło jej to naprawdę bardzo sprawnie. Gdy zapytałam Zosię co czuje uderzając młotkiem o szkło, bez wahania odpowiedziała, że RADOŚĆ! I to było widać.


Przyjaciółka Joanny, pani Ola

Przyjaciółka Joanny, pani Ola / fot. JKM

Coraz bliżej celu

Wzywały mnie obowiązki, więc z żalem opuściłam to miejsce, ale wiedziałam, że jeszcze tam wrócę tylko już bardziej bliżej wieczoru. No i słowa sobie danego dotrzymałam, bo faktycznie pojawiłam się znów pod mozaiką około godziny 20.00. Efekt był niesamowity! Prawie cała mozaika była już wyklejona, choć brakowało jej jeszcze w kilku miejscach. Przy jej nakładaniu pracowało teraz 13 osób, wśród których większość stanowili znajomi Joanny i pozostałych trzech dziewczyn. Była między innymi Ola, która na co dzień mieszka w Dzielnicy III Prądnik Czerwony. Ola jest przyjaciółką Asi i kibicuje jej i wspiera ją przy jej projektach. Podobnie jak większość obecnych na miejscu osób, nie używała rękawiczek ochronnych, mimo, że organizatorki prosiły by je nosić dla własnego bezpieczeństwa. Zapytana dlaczego ich nie ma, odpowiedziała, że bez nich lepiej jej się pracuje. Pani Ola przyszła na miejsce około godziny 18.00, więc była już prawie dwie godziny, ale na jej twarzy nie było widać zmęczenia czy znużenia, ale uśmiech i chęć do działania. Z wielkim entuzjazmem zapraszała wszystkich klejąc kolejne szkiełka do śledzenia podobnych wydarzeń i brania w nich udziału, bo jak to ujęła „- są to fajne inicjatywy i warto w nich brać udział.”


Pani Ola przyszła na miejsce około godziny 18.00, więc była już prawie dwie godziny, ale na jej twarzy nie było widać zmęczenia czy znużenia, ale uśmiech i chęć do działania. Z wielkim entuzjazmem zapraszała wszystkich klejąc kolejne szkiełka do śledzenia podobnych wydarzeń i brania w nich udziału, bo jak to ujęła „- są to fajne inicjatywy i warto w nich brać udział.”


Pani Justyna

Pani Justyna, koleżanka Agaty i Marty z Fundacji Crush On Trush / fot. JKM

Fajna babka i uczucie bycia w niebie

Gdy tak chodziłam między ścianą a rozłożoną na ziemi płachtą, na której w kilku pudełkach, starannie wyselekcjonowane leżały szkiełka w różnych kolorach, moją uwagę zwróciła śliczna dziewczyna w białym podkoszulku. Okazało się, że jest to moja imienniczka, Justyna, która tym razem była nie koleżanką Joanny, tylko dziewczyn z Fundacji Crush On Trush. Zapytana, dlaczego przyszła, odpowiedziała mi, że to wydarzenie jest skierowane nie tylko do mieszkańców Dzielnicy V, ale dla każdego, który pragnie by nasze miasto było zadbane i kolorowe. Przyszła, bo sama prowadzi warsztaty na Dębnikach z upcyklingu, więc układanie mozaiki z tłuczonego szkła pozyskanego jako odpad z pracowni witraży, wpisuje się jak najbardziej w jej zainteresowania. Jednak Justyny to fajne babki!


Agata Kamykowska

Agata Kamykowska w trakcie wyklejania "NIEBA" / fot. JKM

Obok Justyny z zawadiackim uśmiechem pracowała Agata Kamykowska, czyli owa trzecia pomysłodawczyni całego eventu. Pani Agata przyszła dopiero koło 18.00 i zamierzała być około trzech godzin. Zapytana co czuje układając mozaikę, odpowiedziała, że jest to bardzo relaksujące zajęcie, wręcz medytacyjne, które jest fantastyczną odskocznią od codzienności. Dla niej było to zajęcie czysto relaksujące, a że skupiała się akurat na sekcji obłoków i nieba, czyli naklejała niebieskie szkiełka, powiedziała wręcz, że czuje się JAK W NIEBIE!


Pani Agata przyszła dopiero koło 18.00 i zamierzała być około trzech godzin. Zapytana co czuje układając mozaikę, odpowiedziała, że jest to bardzo relaksujące zajęcie, wręcz medytacyjne, które jest fantastyczną odskocznią od codzienności. Dla niej było to zajęcie czysto relaksujące, a że skupiała się akurat na sekcji obłoków i nieba, czyli naklejała niebieskie szkiełka, powiedziała wręcz, że czuje się JAK W NIEBIE!


Tworzenie mozaiki 04

fot. JKM

Tworzenie mozaiki 05

fot. JKM

Tworzenie mozaiki 06

fot. JKM


Tworzenie mozaiki 07

fot. JKM

Tworzenie mozaiki 08

fot. JKM

Rzeczy do mozaiki

fot. JKM


Kira, suczka rasy chyba maltańczyk

Kira, suczka rasy chyba maltańczyk

W oczekiwaniu na finał

Zbliżała się godzina 21.00, a praca choć szła do przodu, nadal nie było widać jej końca. Działaniu tych wszystkich zaangażowanych w dzieło osób, a było ich już tylko pięcioro, przyglądało się sporo gapiów, czyli mieszkańców Dzielnicy V, choć nie tylko, którzy z wielkim zapałem wymieniali pozytywne uwagi pod kątem samego pomysłu. Część wiedziała o projekcie, część dowiadywała się na miejscu, ale wszyscy gratulowali fantastycznego pomysłu i kibicowali, by prace dobiegły końca i by można było obejrzeć efekt końcowy.

Pracom przyglądała się między innymi Kira, suczka rasy chyba maltańczyk, która wraz ze swoim panem, przez lekkie szczekanie wyrażała aprobatę na ten niezwykły projekt. O wpół do dziesiątej opuściłam dzielne dziewczyny i ich partnerów, którzy przybyli z odsieczą i ruszyłam do domu. Może minęło pól godziny jak dostałam sms-a od Joanny, że projekt został ukończony i mozaika jest gotowa do podziwiania.


Tworzenie mozaiki 09

fot. JKM

Grupa tworząca mozaikę

fot. JKM

Mozaika z kwiatami

fot. JKM


Gotowa mozaika

Gotowa mozaika w całej okazałości/ fot. JKM

Epilog i zapowiedź wernisażu

Ruszyłam więc wczoraj rano zobaczyć, jak mozaika prezentuje się w dziennym świetle i prezentuje się cudownie! Zresztą sami zobaczcie na zdjęciach poniżej, ale i tez idźcie i podziwiajcie na żywo, bo naprawdę warto. Na profilu FB fundacji Joanny, a tak bo zapomniałam dodać, że Joanna prowadzi Fundację Czas Wolny, niedawno pojawiła się informacja, że dziewczyny planują zorganizować wernisaż mozaiki, czyli takie spotkanie sąsiedzkie w celu podziwiania ich pracy. Kiedy? Nie wiem, ale na pewno dam znać jak tylko się dowiem, bo oczywiście, tam będę!


Gotowa mozaika 01

fot. JKM

Gotowa mozaika 03

fot. JKM

Gotowa mozaika

fot. JKM

Gotowa mozaika

fot. JKM


Praca skończona! 6-osobowa grupa, która wytrwała do końca

Praca skończona! 6-osobowa grupa, która wytrwała do końca / fot. JW


Grupa tworząca mozaikę 03

Jeśli doczytaliście do końca dziękuję za to! Jeśli nie, też dziękuję, że weszliście na mój blog i przescrollowaliście tę moją relację. Może przynajmniej zdjęcia się podobają? 😊.

To już koniec relacji, do miłego zobaczenia na Dzielnicy V!

Trzymajcie się!

Justyna Kozubska Malec / Redaktor naczelna Dzielnicowiec.pl

Jeśli macie jakieś ciekawe info, o których mogłabym napisać, piszcie śmiało na adres Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.  !