Szewc

Dobry Szewc kocha buty

Przysłowie „szewc bez butów chodzi” jego nie dotyczy, bo pan Piotr Tomera to szewc, który buty kocha i ma ich trochę w zapasie. Po zakładzie przy ul. Kazimierza Wielkiego 59 chodzi w sportowych adidasach z malunkiem szalonego psa, ale niech nie zmyli Was jego zawadiacki uśmiech, to człowiek, który na szewstwie zna się jak mało który. O tym jakie wyzwanie szewskie go nie przeraziło oraz o usłudze ozdabiania rysunkami butów tylko w poniższej rozmowie.

Rozmawiała: Justyna Kozubska-Malec


Piotr Tomera

Jak długo pracuje Pan w zawodzie szewca? Skąd pomysł by nim zostać?

Tak długo pracuje, że aż nie pamiętam. Szewstwo jest moja pasją. Wszystko zaczęło się w 2005 roku, gdy w szewstwo wciągnął mnie kolega. Początkowo pracowałem u konkurencji, później wyjechałem do Holandii, gdzie też szkoliłem się pod okiem szewca. Gdy wróciłem, za zarobione pieniądze otworzyłem ten mały lokalik przy ul. Kazimierza Wielkiego 59. Buty zawsze mnie fascynowały, gdy byłem młody miałem ich bardzo dużo. Lubię mieć buty na zmianę.

 


Jak wygląda codzienna praca szewca? Bez jakich maszyn nie ma zawodu szewca?

Mamy starodawne maszyny do szycia Singer tak zwane łaciarki, ale większość warsztatu zajmują kombajny szewskie. Te nowoczesne sprzęty pozwalają frezować, polerować, można na nich założyć papier ścierny. To nie jest zakład, że pan siedzi z młoteczkiem i przybija gwoździe do obcasa. U nas wiele dzieje się maszynowo, ale nie można zapomnieć o człowieku, który ma nad tym wszystkim kontrolę. Przerabiamy dziennie około 50 par butów. Nie narzekamy na brak pracy. Kiedyś policzyłem, że co 2,5 minuty ktoś otwiera drzwi.


Maszyna do szycia

Wkładki do butów

Miejsce pracy


Robiony but

Jakie było najtrudniejsze wyzwanie szewskie, z którym się Pan zmierzył?

Ciężko tak powiedzieć, ale zawsze wyzwaniem są buty pogryzione przez psy. Raz klient przyniósł tylko połowę buta i prosił o ich rekonstrukcję. Podjęliśmy się zadania, ale łatwo nie było.

 

Jakie woli Pan robić buty męskie czy damskie?

Każdy but jest fajny do zrobienia, wiadomo ze niektóre są łatwiejsze niż inne. Buty mają duszę i gdy się ją okiełzna, później łatwiej się z takim butem pracuje.

 

W ofercie maja Państwo malowanie butów, skąd u Panów taki talent?

To talent i pomysł mojej partnerki, która zainteresowała się bardzo szewstwem i chciała pomagać nam naprawiać obuwie. Zaczęło się niewinnie od moich sportowych adidasów, na których namalowała naszego psa. Był on kolorowy, trochę abstrakcyjny, ale z takim pazurem, że jeden z klientów zauważył ten malunek i tak się zaczęło. Mamy coraz więcej zgłoszeń na tę usługę, bo to dobry patent, by nadać nowe życie nieco już wiekowym butom. Ceny wahają się od 80 do 200 złotych. Proszę zobaczyć na te obcasy z namalowanymi kwiatami, od razu but inaczej wygląda. Prawda, że oryginalnie?


Buty

Buty 01

Buty 02


Torby

Prócz butów oferuje też Pan usługi kaletnicze – czy w obecnych czasach ludzie dają jeszcze rzeczy do napraw kaletnikowi?

Powiedziałabym, że coraz więcej osób z takimi rzeczami nas odwiedza. Teraz więcej jest kaletnictwa niż szewstwa to jest takie 70 do 30 procent. Oferujemy całe spektrum usług od naprawiania torebek i plecaków, wstawiania zamków w butach czy torebkach, naprawy kurtek skórzanych po wymianę zapięć i haków w butach do snowboardu.